Przejdź do głównej zawartości

**come back**

witajcie babeczki, jeśli jeszcze którakolwiek z was należy do grona moich czytelniczek.
cóż, przerwa między ostatnim postem, który napisałam, a dzisiejszym jest przerażająca. wiele się wydarzyło w owym czasie. z dnia na dzień życie zaskakiwało mnie coraz bardziej i to nie w najlepszym tego słowa znaczeniu..resumując ten czas nauczył mnie, że należy przestać przemierzać oceany dla kogoś, kto tak naprawdę nie przeskoczyłby dla mnie nawet kałuży.. dużo się pozmieniało.. zostałam ciocią najpiękniejszej siostrzenicy pod słońcem, wyeliminowałam z życia osoby, które zamiast dawać szczęście, sprawiały przykrość swoim załosnym zachowaniem, skończyłam studia licencjackie i podjęłam studia magisterskie na UMK w Toruniu.
dzisiaj jednak informuję was, że mam zamiar reaktywować bloga. nadal chce pisać o tym co myślę, co czuję. nie ukrywam, że pisanie bloga sprawiało mi radość, którą poniekąd ktoś mi odebrał. teraz mam w sobie mnóstwo siły, pozytywnej energii dlatego zamierzam się z wami nią dzielić!
wiedziałam, że prędzej czy później odważę się po raz kolejny tutaj wrócić. niestety w świecie blogspot'a anonimy są zupełnie bezkarne i chcąc nie chcąc nigdy nie dowiemy się kto stoi po drugiej stronie bezczelnych komentarzy. nie chcę
również z tym walczyć bo to nie jest gra warta świeczki ;-)
rozglądam się na blogspocie i widzę, że sporo się tutaj pozmieniało. nie mniej jednak mam nadzieje, że szybko ponownie się odnajdę w waszym gronie..

całuję i ściskam!

Komentarze

  1. ja jestem ! dobrze że wróciłaś :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Kochana! Jak milo, że wróciłaś. :) Jakiś czas temu zaczęłam Cię też śledzić na insta, bo Twój blog znam od baaardzo dawna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wciąż jestem i rownież założyłam kolejnego bloga i zaczynam od początku ;)
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super, że wróciłaś :) czekałam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ciesze sie kicia ze wrocilas:) mialam nadzieje ze znowu sie pojawisz, zostan z nami na dluzej!:) <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ciesze sie kicia ze wrocilas:) mialam nadzieje ze znowu sie pojawisz, zostan z nami na dluzej!:) <3

    OdpowiedzUsuń
  7. ale super, ze wrocilas! bardzo sie ciesze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetna kurtka i bardzo ładny make up :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. A co studiujesz kochana?:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale mi niespodziankę zrobiłaś tym Twoim powrotem :) Ja z blogosfery zniknęłam jakieś 3 lata temu, głównie przez brak czasu, ale do Ciebie na pewno będę zaglądać :)
    Nie wiem czy mnie jeszcze z mojego bloga pamiętasz także pozdrawiam jako la_mambanegra_ z Instagrama :)

    OdpowiedzUsuń
  13. super :) a na insta dasz link?

    OdpowiedzUsuń
  14. Brakowało mi tej małej radosnej iskierki :) Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam na pingerku, a teraz znalazłam Cię tu ! Oczywiście, że będę czytać:*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

wszystkie komentarze, które będą wulgarne czy obraźliwe zostaną automatycznie usunięte.

Popularne posty z tego bloga

nowy rok.. nowa ja - z przymróżeniem oka..

Hej! Dzisiaj stylizacja.. w domowym zaciszu udało się pstryknąć kilka zdjęć. Sweterek zamówiony    z rosegal.com , spodnie z zara, a szpilki upolowałam na wyprzedaży strony deezee.pl .. Siedząc dzisiaj w domu naszła mnie taka refleksja.. Czy istnieje przepis na szczęście? odpowiedź jest jednoznaczna, że nie.. Istnieją  wydarzenia losowe na które nie mamy wpływu, ale istnieją sprawy, które zależą tylko i wyłącznie od naszego poświęcenia, zaangażowania i umiejętności pokonywania własnych słabości - tak pisze to osoba, której ciężko jest zmienić życie na lepsze, rozwijać się bo zwyczajnie brak jej odwagi.. łatwiej jest powiedzieć to nie dla mnie, nie dam rady.. ale wtedy za brak sukcesów możemy obwiniać tylko siebie i po prostu tkwić w miejscu..wszystko jest w naszych rękach tylko strach i lenistwo powodują brak efektów.. Szczęście to pozytywne nastawienie na każdy kolejny dzień.. Ktoś ma dobrze? Cudownie.. Ciesz się cudzym szczęściem, nie zacieraj rąk z zazdrości.. Zacznij czerpać in

...

Ale ten czas śmignął :-) z ręką na sercu przyznaje, że was zaniedbałam.. Dzisiaj przygotowałam stylizacje.. Zapomniałam już jak to jest pozować, ale uwierzcie na słowo - starałam się! Mój tż oczywiście sprostał zadaniu i popstrykał mi troszeczkę zdjęć mimo tego, że aura nie była zbyt sprzyjająca! Jeszcze nieco 'jesienna', a to dlatego że nie lubię zimy i mam nadzieje, że nigdy nie nadejdzie - tak, tak właśnie sobie powtarzam! Jestem ciepłolubna, a to chyba przez to, że się urodziłam w sierpniu i kocham słońce! Sweterek to zdobycz z zaful.com - jest przepiękny i mięciutki w dotyku jak dla mnie - rewelacja! Dekolt dodaje lekkiego pazura, a przy tym jest bardzo kobiecy! Zamówiłam rozmiar M i leży jak widać na zdjęciach. Co do plecaczka wcale, a wcale nie byłam do niego przekonana, ale tak teraz myślę, że nieraz mi się przyda i całkiem fajnie wygląda! Parkę kupiłam w zeszłą zimę i jest to najcieplejsza kurtka jaką kiedykolwiek miałam - uwielbiam ją! Długa, ocieplana z mega fut

karnawałowo, ;-)

cześć dziewczyny , post jest przygotowany już od jakiegoś czasu, ale tak naprawdę dopiero teraz znalazłam moment żeby go dla was udostępnić. dzisiaj przychodzę do was z propozycją stylizacji na imprezę okolicznościową. cały ten dzień imprezy karnawałowej był dla mnie jak na wariackich papierach szkoła, później po drodze makijaż i 'szybkie' poprawki przed samą imprezą. jestem roztrzepana, ale z natury mam tak, że zawsze muszę mieć wszystko poukładane tak jak chcę. nienawidzę się spieszyć bo wtedy automatycznie nie wiem za co się zabrać i wszystko pali mi się w rękach, a wtedy jak wiadomo już pojawiają się nerwy i nie jest tak pięknie i kolorowo - typowa kobieta ! makijaż wykonała mi WildroseArtPhotography , więc jeżeli któraś z was jest z woj.kuj-pom to serdecznie polecam, kobieta z mega talentem namierzona przeze mnie za pomocą facebook'a :) makijaż trzymał mi się całą noc bez żadnych poprawek! Ciało potraktowałam samoopalaczem, przez co zrezygnowałam z rajstop bo nienawi